Ozusowanie umów o dzieło staje się faktem

W Polsce istnieje możliwość, by zatrudniać i być zatrudnianym na różne sposoby. Formą, która powinna być najczęściej stosowana, jest umowa o pracę. Rozwiązanie to ma tę specyfikę, iż regulują je przepisy znajdujące się w Kodeksie Pracy. W przypadku pozostałych umów obowiązuje Kodeks Cywilny.

 

Kłopoty z umowami o dzieło

Zobacz również: Co wchodzi w zakres usług kadrowo-płacowych?

Zgodnie z założeniem umowy cywilnoprawne powinny mieć raczej charakter wyjątku od reguły, jaką jest podpisywanie umów o pracę. Niestety pracodawcy zbyt często korzystają z umów zlecenie czy umów o dzieło. Robią to oczywiście we własnym interesie, ale w ten sposób działają na niekorzyść pracownika. Pracując na umowie zlecenie czy umowie o dzieło nie ma się bowiem chociażby prawa do płatnego urlopu. Ponadto pracodawcy zatrudniający na umowę o dzieło często nie odciągają składek na ubezpieczenie zdrowotne czy emerytalne, pozostawiając w ten sposób pracownika na lodzie.

Wykonywanie jakiejkolwiek pracy bez możliwości korzystania z państwowej opieki zdrowotnej czy systemu emerytalnego jest oczywistą patologią i ukazuje słabość państwa w stosunku do wolnego rynku. Na horyzoncie pojawiają się jednak zmiany. Mówi się o wprowadzaniu nowych przepisów, w ramach których zlikwidowane mają zostać tak zwane umowy śmieciowe, czyli właśnie umowa zlecenie i umowa o dzieło. Kształt tej likwidacji może być oczywiście różny, a jednym z jej wariantów jest ozusowanie umów o dzieło. W ten sposób osoba, która pracuje na umowie o dzieło, będzie miała możliwość korzystania z usług świadczonych przez państwo swoim obywatelom.